12 lutego 1971
W.L., pracownik Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Juliana Marchlewskiego:
Tego dnia przyjechał minister przemysłu lekkiego, [Tadeusz] Kunicki. […] Od razu znaleźli się ekonomiści, którzy obliczyli straty, jakie zakład pracy ponosi, wszystko w milionach — to 2 miliony, to 3 itd. […] Jedna z pracownic powiedziała: „Panie ministrze, co pan nam będzie owijał w bawełnę”. On mówi, że rajtuzy już potaniały, skarpetki… ona mówi: „Proszę pana, a czy ja swojemu dziecku rajtuzy w usta wsadzę i będzie ciągnęło jak gumę do żucia?”.
Łódź, 12 lutego
Źródło:
Grudzień 1970, Edit. Spotkania, Piotr Jegliński, Paryż 1986.
Link bezpośredni:
Informacje o prawach autorskich:
Baza tekstów źródłowych jest wciąż rozbudowywana. Zachęcamy do jej współtworzenia — wyślij materiał (tekst wspomnień, fragment z prasy etc.) na adres [email protected].